wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

właścicielka ośrodka w Szklarskiej Porębie

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: właścicielka ośrodka w Szklarskiej Porębie » wt mar 03, 2009 9:40 am

"Tak jasne, w necie, przez telefon to wy wszyscy jesteście fair, zwracacie pieniądze, obniżacie ceny itp. Tylko jak przyjdzie co do czego i człowiek grzecznie zwraca uwagę że coś jest nie tak to traktujecie człowieka jakby nie wiem czego chciał. Niech Pani też zwróci uwagę że są dwie strony medalu. Czlowiek jedzie przez całą Polskę żeby wypocząć a nie awanturowac się. Oczekuję od pensjonatu że będzie on spełnial warunki opisane w necie, mailu lub przez telefon. Przyjeżdżam i zamiast korzystać z kilku wolnych dni które udało mu sie wyrwać, to muszę znosić nieprzyjemnosci związane z pobytem. Dlatego nie wyobrażam sobie żebym mial zmarnowac urlop siedząc w jakimś syfie tylko dlatego że zapłacilem zaliczkę i mi jej szkoda. Dlatego nie płacę i zawsze znajduje miejsce takie jak chce. Nawet w okresie międzyświątecznym w znanym kurorcie. Powiem więcej, jak właściciel wymaga zaliczki to od razu wydaje mi sie to podejrzane i dwuznaczne. Bo skoro ja ufam że pobyt będzie ok to dlaczego właściciel mi nie ufa. Ma jakieś podstawy? Zna mnie? Malo mnie obchodzi że 100x zostal wykiwany przez innych. Tak samo jak panią mało obchodzi to że goście też mogą być nieraz wykiwani. A powinno.
Wśród właścicieli jak i wśród gości sa nieuczciwi. Nie twierdzę że pani do nich należy. Pani się zabezpiecza zaliczką, a jak gość sie ma zabezpieczyć? Jak będzie coś nie tak to co wezwać policje i żądać zwrotu zaliczki? Czy moze wyrwać ją siłą? Pracuje Pani w tej branży ale widze że ocenia pani wszystkich przez pryzmat własnych doświadczeń. Nie ze wszystkimi się można dogadać i nie każdy "nie koloryzuje"
Co do mojej osoby to prosze mi wierzyć że chciałaby pani mieć tylko takich gości jak ja i moja rodzina. Mój problem długo polegał na tym że "placilem i mało wymagałem". Nestety nieuczciwość z jaką się spotkałem szybko zmieniła tę zasadę na "wolę dopłacić i się nie naciąć"

"Pracuje Pani w tej branży ale widze że ocenia pani wszystkich przez pryzmat własnych doświadczeń.' - prosze Pana, a jak Pan wszystkich ocenia - może zacytuję: "Tak jasne, w necie, przez telefon to wy wszyscy jesteście fair, zwracacie pieniądze, obniżacie ceny itp. Tylko jak przyjdzie co do czego i człowiek grzecznie zwraca uwagę że coś jest nie tak to traktujecie człowieka jakby nie wiem czego chciał" staszna hipokryzja.

'Niech Pani też zwróci uwagę że są dwie strony medalu"- prosze Pana to ja jako pierwsza zwróciałam uwagę na to, że są 2 strony medalu i WYJAŚNIŁAM BARDZO DOKŁADNIE do czego służy zaliczka - ja trzymam miejsce - proszę Pana w tej chwili trzymam je na lipiec, sierpień, wrzesień 2009 i luty 2010 r i przez kolejne kilka miesięcy bede odbierac dziennie od ok 50-100 telefonów i kilkadziesiąt maili z zapytaniami o te same terminy - czy Pan by je trzymał bez zabezpieczenia, że ci ludzie w ogóle przyjadą, poświęcał swoją pracę i czas i drapał w grafiku codzinnie po kilaknaście razy na darmo - tylko,że tego dowiedziałby się za poł roku? Nikt by tego nie robił na darmo, może Pan w Caritasie pracuje, albo Pana rodzice utrzymują i nie wie Pan skąd się biorą pieniądze i jak cięzko trzeba sobie na nie zarobić?

"Czlowiek jedzie przez całą Polskę żeby wypocząć a nie awanturowac się"- dokładnie prosze Pana, ja wynajmuje noclegi, staram się to robić jak najlepiej potrafię, zdaję sobie sprawę, że nie mam 100% zadowolonych gości, bo to jest niemożliwe, ale nie po to to robię, żeby się awanturować z jakimis ludźmi, którymi wiecznie coś nie pasuje, i nie ważne ,że nie są w hotelu, tylko płacą marne 30-40 zł, ale wszystko ma być nowe i czerwony dywan na ich przyjazd wraz z orkietrą. Pan się tak zachowuje, bo jeśli jest Pan tak samo grzeczny dla obsługi ośrodka jak tutaj się Pan grzecznie wypowiada, tp ja współczuję i dziękuję Najwyższemu, że wybiera Pan hotele - niech tam się użerają - Pan jest z tych co by zmierzyli linijka odległość pokoju od stołówki i jakby się 2m różniło niż w necie, to by Pan przyszedł sie "grzecznie upomnieć", a potem wyjechał ostentacyjnie szukać miejsca, któe lepiej spełnia te wysokie Pana wymagania. Takich klientów prosze Pana to ja przez telefon wyczuwam i wie Pan co im mówię? - przykro mi bardzo, ale nie mamy wolnych miejsc. Może Pan wierzyć lub nie, ale moge sobie na to pozwolić - dzięki uczciwej pracy i rzetelenemu podejściu do klienta nawet w czasach kryzysu mam rezerwacje i nie musze się ścierać o każdego klienta, okłamywac go tylko po to, aby wyłudzić zaliczkę. Czy Pan sobie zdaje prawę jak łatwo sobie zespuć opinię - bardzo łatwo, kilku niezadowolonych klientów zdziała "cuda" w tej materii, dlatego aby się utrzymać na rynku - przypominam jest to już ponad 15 lat ciągle pod tym samym szyldem, a mieliśmy juz kilka kryzysów turystycznych w Polsce, to na prawdę trzeba ostro pracować i dbać o każdy szczegół oferty, bo do wszystkiego mozna się potem dopiąc prawda?
A czy zna Pan najnowsze triki klientów- przychodzą na recepcję i się zaczyna miauczenie - bo to mnało byc tak, a to miało być tak, a oni sobie wyobrażali to, a myśleli że to, a wydawało im się że jeszcze coś innego, wszystko po to, aby im 5 zł zejść na noclegu i ja to dobrze wiem, że tylko o to chodzi,ale na świętego spokoju i tak musze coś im tam uciąć, bo inaczej wyjdę na bezduszną kapitalistkę czy niemiła Panią. Gorszą odmianą tej tendecji jest wyjazd zaganiczny z biura podrózy kiedy to 1 osoba biega jeszcze na lotnisku między przyszłymi współtowarzyszami pobytu i prosi o podpisanie reklamacji (już napisanej!!!!!!) na hotel, biuro i przelot i cieszy się, że zanim wróci z wczasów to dostanie zwrot z biura podrózy i wy drodzy klineci czasem próbujecie tego samego na nas, a najlepiej byoby aby noclegi były za darmo.

"Dlatego nie płacę i zawsze znajduje miejsce takie jak chce. Nawet w okresie międzyświątecznym w znanym kurorcie."- prosze Pana to jest śmiechu warte, zaprzecza Pan sam sobie, czy zdaje sobie Pan sprawę, że w Szklarskiej jest 10 tys miejsc noclegowych i w czasie wysokiego sezonu to przydałoby się dużo wiecej i niech mi Pan z łaski swojej nie wymyśla, że Pan wtedy może sobie znaleźć miejsce gdzie Pan chce w super luksusie, bo u mnie to goście czasem z ulicy, co się zaliczką nie zabezpieczyli to śpią po róznych kanciapach na materacach i dziękują za to miejsce, bo inaczej to by na parkingu przyszło nocować, albo do domu wracać. Jeśli Pan w szczycie sezonu miejsce w super pensjonacie znajduje to to nie jesty zaden super pensjonat tylko nora(za wyjątkiem przypadków, kiedy ktoś nie dojeżdza), każdy super pensjonat jest wykupiony rok do przodu, ale oczywiście w necie to się mozna pochwalić po jakich to się hotelach nie spało prawa? :lol: Nie jestem hotelem, ani nawet pensjonatem , jeden z wielu ośrodków średniej klasy, ale ciężko u mnie o miejca, jak się ich kilka miesięcy wcześniej nie zabukuje.

'Powiem więcej, jak właściciel wymaga zaliczki to od razu wydaje mi sie to podejrzane i dwuznaczne. Bo skoro ja ufam że pobyt będzie ok to dlaczego właściciel mi nie ufa. Ma jakieś podstawy? Zna mnie? Malo mnie obchodzi że 100x zostal wykiwany przez innych. Tak samo jak panią mało obchodzi to że goście też mogą być nieraz wykiwani. A powinno." - chyba Pan nocuje u niedoświadczonych gestorów branży, bo dam sobie głowę uciąc,że 90% pensjonatów pobiera zaliczkę, nie znam nikogo - środowisko "hotelarzy" w Szklarskiej nie jest zbyt duże jednak, kto by nie pobierał przedpłat.
Jak napisałam wyżej nie musze Pana znać, bo według statystyki 70% gości bez zaliczek nie dojeżdza i to mi wystarczy, do momentu przyjazdu jest Pan dla mnie tylko nazwisko rezerwacji, jedno z kilkuset i nie na tym się to opiera, a jak widac wyżej Pan to traktuje tylko pod siebie, o sobie, i cały czas ja i ja, a proszę Pana dla mnie Pana cechy charakteru w ogóle nie są istotne i Pana wygląd zewnętrzny itd. i dlatego będzie Pan traktowany jak inny gośc według tych samych zasad i procedur rezerwacji i ciągle Pan nie rozumie tego po co jest zaliczka. A wie Pan dlaczego Pan nie rozumie, bo jest Pan turystą weekendowym , który się wyrwał na kilka dni, a jak chce Pan na przykład spędzić urlop bez przenoszenia się z miejsca na miejsce 2 tygodniowy , to jak sobie to Pan załatwi bez zaliczki? Albo Pan trafi do nory, albo co 2, 3 dni przeprowadzka i takie sa realia. Z jakiego powodu ma mnie obchodzić to, że gdzieś tam turyści są oszukiwani? u mnie nie są , a mój biznes i dbanie o niego zajmuje mi tyle czasu, że nie mam zamiaru się interesować czyimś podwórkiem - jak ktoś chce sobie psuć opinię za długo nie pociągnie i sam się wykruszy.

"Wśród właścicieli jak i wśród gości sa nieuczciwi. Nie twierdzę że pani do nich należy. Pani się zabezpiecza zaliczką, a jak gość sie ma zabezpieczyć? Jak będzie coś nie tak to co wezwać policje i żądać zwrotu zaliczki? Czy moze wyrwać ją siłą?" - wyżej Pan stwierdził, w pierwszym zdaniu, że tylko tutaj na forum jestem ok, dlatego nie pozostałam wobec Pana dłużna. Branża turystyczna nie jest bezkarna, ma Pan takie same instrumenty do tego jak w sklepie i u hydraulika, trzeba się trochę zainteresować, a nie udawać skrzywdzonego i bezsilnego, wyjeżdzając trzeba znać swoje prawa, a poza tym mozna nas "gnębić" prawem turystycznym, inspekcją sanitarną, strażą pożarną i kilkoma innymi instytucjami ochrony konsumenta. Także litości!

"Mój problem długo polegał na tym że "placilem i mało wymagałem". Nestety nieuczciwość z jaką się spotkałem szybko zmieniła tę zasadę na "wolę dopłacić i się nie naciąć" - a mój cały czas ppolega na tym, że ludzie nie mają kompletnie pojęcia o kategoryzacji obiektów, wymagają za dużo za śmieszne pieniądze i sa bardzo nieuczciwi i niesłowni, brakuje im kultury osobistej, dlatego aby móc funkcjonować musze pobierać zaliczkę - jak wspomniałam wyżej sami klienci to wymusili.
pozdrawiam!

właścicielka ośrodka w Szklarskiej Porębie

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: właścicielka ośrodka w Szklarskiej Porębie » wt mar 03, 2009 9:49 am

Zainteresujcie swoją ofertą normalnego klienta to nie będziecie mieć przypadków oszustw i zaliczki staną się zbędne. Widzi pan, można z dwóch stron na to spojrzeć i wnioski sa zupełnie przeciwne" to już jest szczyt- zarządzam psychiatryczne badanie całej Polski i będę swoją ofertę wysyłać tylko do tych co przeszli badania z wynikiem nie kwalifikującym się do szpitala. :D :lol: umrę ze śmiechu zaraz

właściciel pensjonatu w Szklarskiej Porębie.

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: właściciel pensjonatu w Szklarskiej Porębie. » wt mar 03, 2009 10:12 am

właścicielka ośrodka w Szklarskiej Porębie pisze:"Tak jasne, w necie, przez telefon to wy wszyscy jesteście fair, zwracacie pieniądze, obniżacie ceny itp. Tylko jak przyjdzie co do czego i człowiek grzecznie zwraca uwagę że coś jest nie tak to traktujecie człowieka jakby nie wiem czego chciał. Niech Pani też zwróci uwagę że są dwie strony medalu. Czlowiek jedzie przez całą Polskę żeby wypocząć a nie awanturowac się. Oczekuję od pensjonatu że będzie on spełnial warunki opisane w necie, mailu lub przez telefon. Przyjeżdżam i zamiast korzystać z kilku wolnych dni które udało mu sie wyrwać, to muszę znosić nieprzyjemnosci związane z pobytem. Dlatego nie wyobrażam sobie żebym mial zmarnowac urlop siedząc w jakimś syfie tylko dlatego że zapłacilem zaliczkę i mi jej szkoda. Dlatego nie płacę i zawsze znajduje miejsce takie jak chce. Nawet w okresie międzyświątecznym w znanym kurorcie. Powiem więcej, jak właściciel wymaga zaliczki to od razu wydaje mi sie to podejrzane i dwuznaczne. Bo skoro ja ufam że pobyt będzie ok to dlaczego właściciel mi nie ufa. Ma jakieś podstawy? Zna mnie? Malo mnie obchodzi że 100x zostal wykiwany przez innych. Tak samo jak panią mało obchodzi to że goście też mogą być nieraz wykiwani. A powinno.
Wśród właścicieli jak i wśród gości sa nieuczciwi. Nie twierdzę że pani do nich należy. Pani się zabezpiecza zaliczką, a jak gość sie ma zabezpieczyć? Jak będzie coś nie tak to co wezwać policje i żądać zwrotu zaliczki? Czy moze wyrwać ją siłą? Pracuje Pani w tej branży ale widze że ocenia pani wszystkich przez pryzmat własnych doświadczeń. Nie ze wszystkimi się można dogadać i nie każdy "nie koloryzuje"
Co do mojej osoby to prosze mi wierzyć że chciałaby pani mieć tylko takich gości jak ja i moja rodzina. Mój problem długo polegał na tym że "placilem i mało wymagałem". Nestety nieuczciwość z jaką się spotkałem szybko zmieniła tę zasadę na "wolę dopłacić i się nie naciąć"

"Pracuje Pani w tej branży ale widze że ocenia pani wszystkich przez pryzmat własnych doświadczeń.' - prosze Pana, a jak Pan wszystkich ocenia - może zacytuję: "Tak jasne, w necie, przez telefon to wy wszyscy jesteście fair, zwracacie pieniądze, obniżacie ceny itp. Tylko jak przyjdzie co do czego i człowiek grzecznie zwraca uwagę że coś jest nie tak to traktujecie człowieka jakby nie wiem czego chciał" staszna hipokryzja.

'Niech Pani też zwróci uwagę że są dwie strony medalu"- prosze Pana to ja jako pierwsza zwróciałam uwagę na to, że są 2 strony medalu i WYJAŚNIŁAM BARDZO DOKŁADNIE do czego służy zaliczka - ja trzymam miejsce - proszę Pana w tej chwili trzymam je na lipiec, sierpień, wrzesień 2009 i luty 2010 r i przez kolejne kilka miesięcy bede odbierac dziennie od ok 50-100 telefonów i kilkadziesiąt maili z zapytaniami o te same terminy - czy Pan by je trzymał bez zabezpieczenia, że ci ludzie w ogóle przyjadą, poświęcał swoją pracę i czas i drapał w grafiku codzinnie po kilaknaście razy na darmo - tylko,że tego dowiedziałby się za poł roku? Nikt by tego nie robił na darmo, może Pan w Caritasie pracuje, albo Pana rodzice utrzymują i nie wie Pan skąd się biorą pieniądze i jak cięzko trzeba sobie na nie zarobić?

"Czlowiek jedzie przez całą Polskę żeby wypocząć a nie awanturowac się"- dokładnie prosze Pana, ja wynajmuje noclegi, staram się to robić jak najlepiej potrafię, zdaję sobie sprawę, że nie mam 100% zadowolonych gości, bo to jest niemożliwe, ale nie po to to robię, żeby się awanturować z jakimis ludźmi, którymi wiecznie coś nie pasuje, i nie ważne ,że nie są w hotelu, tylko płacą marne 30-40 zł, ale wszystko ma być nowe i czerwony dywan na ich przyjazd wraz z orkietrą. Pan się tak zachowuje, bo jeśli jest Pan tak samo grzeczny dla obsługi ośrodka jak tutaj się Pan grzecznie wypowiada, tp ja współczuję i dziękuję Najwyższemu, że wybiera Pan hotele - niech tam się użerają - Pan jest z tych co by zmierzyli linijka odległość pokoju od stołówki i jakby się 2m różniło niż w necie, to by Pan przyszedł sie "grzecznie upomnieć", a potem wyjechał ostentacyjnie szukać miejsca, któe lepiej spełnia te wysokie Pana wymagania. Takich klientów prosze Pana to ja przez telefon wyczuwam i wie Pan co im mówię? - przykro mi bardzo, ale nie mamy wolnych miejsc. Może Pan wierzyć lub nie, ale moge sobie na to pozwolić - dzięki uczciwej pracy i rzetelenemu podejściu do klienta nawet w czasach kryzysu mam rezerwacje i nie musze się ścierać o każdego klienta, okłamywac go tylko po to, aby wyłudzić zaliczkę. Czy Pan sobie zdaje prawę jak łatwo sobie zespuć opinię - bardzo łatwo, kilku niezadowolonych klientów zdziała "cuda" w tej materii, dlatego aby się utrzymać na rynku - przypominam jest to już ponad 15 lat ciągle pod tym samym szyldem, a mieliśmy juz kilka kryzysów turystycznych w Polsce, to na prawdę trzeba ostro pracować i dbać o każdy szczegół oferty, bo do wszystkiego mozna się potem dopiąc prawda?
A czy zna Pan najnowsze triki klientów- przychodzą na recepcję i się zaczyna miauczenie - bo to mnało byc tak, a to miało być tak, a oni sobie wyobrażali to, a myśleli że to, a wydawało im się że jeszcze coś innego, wszystko po to, aby im 5 zł zejść na noclegu i ja to dobrze wiem, że tylko o to chodzi,ale na świętego spokoju i tak musze coś im tam uciąć, bo inaczej wyjdę na bezduszną kapitalistkę czy niemiła Panią. Gorszą odmianą tej tendecji jest wyjazd zaganiczny z biura podrózy kiedy to 1 osoba biega jeszcze na lotnisku między przyszłymi współtowarzyszami pobytu i prosi o podpisanie reklamacji (już napisanej!!!!!!) na hotel, biuro i przelot i cieszy się, że zanim wróci z wczasów to dostanie zwrot z biura podrózy i wy drodzy klineci czasem próbujecie tego samego na nas, a najlepiej byoby aby noclegi były za darmo.

"Dlatego nie płacę i zawsze znajduje miejsce takie jak chce. Nawet w okresie międzyświątecznym w znanym kurorcie."- prosze Pana to jest śmiechu warte, zaprzecza Pan sam sobie, czy zdaje sobie Pan sprawę, że w Szklarskiej jest 10 tys miejsc noclegowych i w czasie wysokiego sezonu to przydałoby się dużo wiecej i niech mi Pan z łaski swojej nie wymyśla, że Pan wtedy może sobie znaleźć miejsce gdzie Pan chce w super luksusie, bo u mnie to goście czasem z ulicy, co się zaliczką nie zabezpieczyli to śpią po róznych kanciapach na materacach i dziękują za to miejsce, bo inaczej to by na parkingu przyszło nocować, albo do domu wracać. Jeśli Pan w szczycie sezonu miejsce w super pensjonacie znajduje to to nie jesty zaden super pensjonat tylko nora(za wyjątkiem przypadków, kiedy ktoś nie dojeżdza), każdy super pensjonat jest wykupiony rok do przodu, ale oczywiście w necie to się mozna pochwalić po jakich to się hotelach nie spało prawa? :lol: Nie jestem hotelem, ani nawet pensjonatem , jeden z wielu ośrodków średniej klasy, ale ciężko u mnie o miejca, jak się ich kilka miesięcy wcześniej nie zabukuje.

'Powiem więcej, jak właściciel wymaga zaliczki to od razu wydaje mi sie to podejrzane i dwuznaczne. Bo skoro ja ufam że pobyt będzie ok to dlaczego właściciel mi nie ufa. Ma jakieś podstawy? Zna mnie? Malo mnie obchodzi że 100x zostal wykiwany przez innych. Tak samo jak panią mało obchodzi to że goście też mogą być nieraz wykiwani. A powinno." - chyba Pan nocuje u niedoświadczonych gestorów branży, bo dam sobie głowę uciąc,że 90% pensjonatów pobiera zaliczkę, nie znam nikogo - środowisko "hotelarzy" w Szklarskiej nie jest zbyt duże jednak, kto by nie pobierał przedpłat.
Jak napisałam wyżej nie musze Pana znać, bo według statystyki 70% gości bez zaliczek nie dojeżdza i to mi wystarczy, do momentu przyjazdu jest Pan dla mnie tylko nazwisko rezerwacji, jedno z kilkuset i nie na tym się to opiera, a jak widac wyżej Pan to traktuje tylko pod siebie, o sobie, i cały czas ja i ja, a proszę Pana dla mnie Pana cechy charakteru w ogóle nie są istotne i Pana wygląd zewnętrzny itd. i dlatego będzie Pan traktowany jak inny gośc według tych samych zasad i procedur rezerwacji i ciągle Pan nie rozumie tego po co jest zaliczka. A wie Pan dlaczego Pan nie rozumie, bo jest Pan turystą weekendowym , który się wyrwał na kilka dni, a jak chce Pan na przykład spędzić urlop bez przenoszenia się z miejsca na miejsce 2 tygodniowy , to jak sobie to Pan załatwi bez zaliczki? Albo Pan trafi do nory, albo co 2, 3 dni przeprowadzka i takie sa realia. Z jakiego powodu ma mnie obchodzić to, że gdzieś tam turyści są oszukiwani? u mnie nie są , a mój biznes i dbanie o niego zajmuje mi tyle czasu, że nie mam zamiaru się interesować czyimś podwórkiem - jak ktoś chce sobie psuć opinię za długo nie pociągnie i sam się wykruszy.

"Wśród właścicieli jak i wśród gości sa nieuczciwi. Nie twierdzę że pani do nich należy. Pani się zabezpiecza zaliczką, a jak gość sie ma zabezpieczyć? Jak będzie coś nie tak to co wezwać policje i żądać zwrotu zaliczki? Czy moze wyrwać ją siłą?" - wyżej Pan stwierdził, w pierwszym zdaniu, że tylko tutaj na forum jestem ok, dlatego nie pozostałam wobec Pana dłużna. Branża turystyczna nie jest bezkarna, ma Pan takie same instrumenty do tego jak w sklepie i u hydraulika, trzeba się trochę zainteresować, a nie udawać skrzywdzonego i bezsilnego, wyjeżdzając trzeba znać swoje prawa, a poza tym mozna nas "gnębić" prawem turystycznym, inspekcją sanitarną, strażą pożarną i kilkoma innymi instytucjami ochrony konsumenta. Także litości!

"Mój problem długo polegał na tym że "placilem i mało wymagałem". Nestety nieuczciwość z jaką się spotkałem szybko zmieniła tę zasadę na "wolę dopłacić i się nie naciąć" - a mój cały czas ppolega na tym, że ludzie nie mają kompletnie pojęcia o kategoryzacji obiektów, wymagają za dużo za śmieszne pieniądze i sa bardzo nieuczciwi i niesłowni, brakuje im kultury osobistej, dlatego aby móc funkcjonować musze pobierać zaliczkę - jak wspomniałam wyżej sami klienci to wymusili.
pozdrawiam!
Nic dodać,nic ująć.Bardzo dobrze napisane :D
Pobierający/ jak wszyscy/zadatek, właściciel wysokiej klasy pensjonatu
pzdrawiam Panią.

Gość

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: Gość » wt mar 03, 2009 12:21 pm

może w szklarskiej i innych karkonoskich "kurortach' ciężko znaleźć miejsce bez zadatku bo i miejsc o odpowiednim standarcie wyższym niż schroniskowy jest jak na lekarstwo. Prosze mi wierzyć, a zresztą pani nie musi, że w innych regionach Polski nie ma z tym problemu. Ja nie nocuje w szklarskiej bo mieszkam w pobliżu jak wyjeżdżam to gdzieś dalej. Nie wiem gdzie pani w moich postach widzia jakąś agresję czy brak kultury, czy moze chodzi o to że nie zawsze słowo "pani" pisze wielką literą jak nakazuje zwyczaj??Czy może sam fakt posiadania odmiennego zdania jest przewinieniem. To pani wykazuje tu dużą agresję zarzucając mi jakieś niestworzone historię z mierzeniem odległości od pokoju do kuchni. Specjalnie zabrałem głos w tym wątku spodziewając się ataku z waszej strony, a wy się daliście łatwo sprowokować. To tylko potwierdza moją opinię o właścicielach pensjonatów i tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu że zadatków placić nie należy. Arogancja niektórych właścicieli wyrażana po tym jak człowiek już zapłaci jest uderzająca. Wystarczy poczytać komentarze w innych wątkach (uprzedając zarzut, nie ja tam pisałem, bo nigdy nie nocowałem w szklarskiej). Bardzo dobrze że jest internet gdzie można "zjechać" pensjonat, może dzieki temu właściciele nie będą się czuć bezkarnie.
Jak kupuję coś w sklepie to widze towar, mam gwarancję, jak kupuję przez neta to mogę go zwrócić a jak płace za pobyt na podstawie zdjęć czy opisu telefoniczneg to sorry jestem w dużo gorszej sytuacji bo urlopu zmarnowanego nikt mi nie zwróci, nawet jak odzyskam zwrot kosztów. A ściąganie sanepidu pozywanie do sądu to już zupelnie bezcelowe. Bo co mi z tego że właściciel będzie miał kłopoty - humor ma mi to poprawić po zepsutym urlopie?

PiotrekM

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: PiotrekM » wt mar 03, 2009 1:35 pm

...no przecież napisał Pan z początku ostatniego postu, że nie nocuje w Szklarskiej więc skąd niby ta znajomość tego co oferują ludzie którzy ze swojej grzeczności na rózne sposoby tłumaczą Panu o swoich decyzjach. Cała ta sytuacja zaczyna być jak dla mnie zabawna, nie był Pan, a sprzecza się z ludźmi o ich doświadczenia. To chyba jakiś dowcip konkurencji z innego miasta, bo inaczej ciężko wytłumaczyć taką hipokryzję.

właściciel pensjonatu w Szklarskiej Porębie.

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: właściciel pensjonatu w Szklarskiej Porębie. » wt mar 03, 2009 5:27 pm

"może w szklarskiej i innych karkonoskich "kurortach' ciężko znaleźć miejsce bez zadatku bo i miejsc o odpowiednim standarcie wyższym niż schroniskowy jest jak na lekarstwo. Prosze mi wierzyć, a zresztą pani nie musi, że w innych regionach Polski nie ma z tym problemu."
Proszę Pana
Pan to rzeczywiście tylko w schroniskach bywa.Tam zawsze można wejść z buta i znależć cokolwiek,cokolwiek dlatego,ze nawet w schroniskach lepsze miejsca się rezerwuje i zapłacić trzeba.Inaczej trzeba się zadowolić byle czym jak wszystkie inne miejsca zajęte i ZADATKOWANE.
Niech Pan przeleci trochę innych portali turystycznych i poprzegląda oferty noclegowe.Jeżeli na stronie obiektu nie ma info o wpłacie zadatku to dowie sie Pan tego podczas rozmowy telefonicznej z właścicielem.
Bywam za granica i hotele nie wymagają zadatku ale,już pensjonaty wille,apartamenty i.t.p TAK.
Po za tym czuję się obrażony stwierdzeniem na temat naszej bazy noclegowej.Gdyby Pan tu przyjechał to bardzo byłby zdziwiony co goście w pozytywnym słowa znaczeniu mogą od nas otrzymac.
Pan jednak nie był i nic nie widział za to pierdoły potrafi Pan wypisywać.
Polecam zupełnie inne portale o innej tematyce,tam być może się Pan bardziej odnajdzie.

Gość

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: Gość » wt mar 03, 2009 5:42 pm

ale co mi pan chce udowodnić że jest tak jak pan mówi a nie tak jak ja? niech pan sobie myśli co chce, ja nie musze się upewniać jak jest z rezerwacjami i czy pobiera się zadatki czy nie bo wiem jak jest. Średnio dwa razy w roku wyjeżdzam i nocuje w różnych częsciach Polski i za granica, w lecie i zimie i na pewno nie w schroniskach, rynek pewnie znam lepiej od pana którego wiedza ogranicza się co najwyżej do swojej konkurencji ze SP, Stworzyliście tu sobie kółko wzajemnej adoracji i utwierdzacie się w przekonaniu jacy to świetni jesteście, a każdy głos inny jest niepożądany i odsyłany na inne forum. Jesteście odporni na argumenty bo wy wiecie przecież lepiej. Jak się pan czuje obrażony stwierdzeniem na temat bazy noclegowej w SP to niech się pan nie identyfikuje z całą bazą ale tylko ze swoją. Jak jest ok to nie ma podstaw czuć się obrażonym.
Wasz problem polega na tym że ja opisuje swoje doświadczenia z nieuczciwymi właścicielami, a wy ich bronicie jak niepodległości. Ja mówię o tym co mnie spotkało i jakie ryzyko niesie za sobą wpłacanie zadatków jak sie trafi na nieuczciwość po drugiej stronie. A Wy drodzy właściciele atakujecie mnie że niby śpie w schroniskach, przydrożnych kanciapach itp. Podważacie że to co piszę to prawda. Zupełnie nie mając o tym pojęcia. Opisujcie swoje doświadczenia a nie twórzcie moje. Ja swoje znam.

właściciel pensjonatu w Szklarskiej Porębie.

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: właściciel pensjonatu w Szklarskiej Porębie. » śr mar 04, 2009 6:10 pm

" :P ale co mi pan chce udowodnić że jest tak jak pan mówi a nie tak jak ja? niech pan sobie myśli co chce, ja nie musze się upewniać jak jest z rezerwacjami i czy pobiera się zadatki czy nie bo wiem jak jest"

PiotrekM

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: PiotrekM » śr mar 04, 2009 6:42 pm

Znów wygrało dobro (Szklarska).

LI-DKA

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: LI-DKA » czw mar 05, 2009 7:37 pm

Witam
Na początek chciałam podziękować za wskazówki.Odnosząc się do wypowiedzi przedmówców związanych z prowadzeniem działalności turystycznej popieram bezwzględnie ich spostrzeżenia.Ja również niejednokrotnie oczekiwałam na przesympatycznych "pewnych" gości,którzy do dziś nie dojechali.Reasumując -warunkiem rezerwacji-zadatek.I kropka.
Co do pana Gościa-chłopak się "naciął" i już.Ja proszę Pana też się nacięłam w ubiegłym roku nad morzem,bo nie było tak jak miało być,ale afery z tego nie robiłam ,nie pisałam po internetach itp.Urlop spędziłam sympatycznie pomimo ,że właściciel nie wywiązał się z umowy i dodam jeszcze ,że w tym roku też tam pojadę.Bulwersujące natomiast jest to ,co Pan tutaj zarzuca,nam ,jakoby towarzystwo wzajemnej adoracji.I co.Proszę Pana jak wspomnieli przedmówcy sami turyści do tego doprowadzili.My pracujemy w tej branży i szanujemy swoich gości,wypadało by aby goście szanowali też i nas.Forum i wypowiadane tutaj poglądy nasze są po to aby wzajemnie się wymieniać doświadczeniami,a nie wymyślonymi historyjkami.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości