wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

PiotrekM

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: PiotrekM » sob lut 28, 2009 7:55 pm

właściciel pensjonatu w Szklarskiej Porębie. pisze:Podstawowa sprawa to nie zaliczka a ZADATEK.W/g prawa zaliczke trzeba zwrócić.Zadatek już nie.
Na każdej stronie reklamującej mój pensjonat na dole pod numerem konta na które gość musi wpłacić zadatek jest napisane;
w razie rezygnacji z pobytu zadatek nie podlega zwrotowi
Opłata za pobyt w dniu przyjazdu.
I nie mam żadnych problemów.Pobieram zadatek w kwocie 30% od całej sumy należnej za pobyt.Taka informacja wisi również w centralnym miejscu pensjonatu.Działa.Wszyscy w dniu przyjazdu są uprzejmie proszeni o dostarczenie dokumentów celem zameldowania.W chwili kiedy dokumenty przynoszą wręczam karteczkę z wyszczególnieniem za co płacą.Działa-polecam.Nie mają przy sobie gotówki-zapraszam do siebie na następny dzień po śniadaniu.
Naprawdę nie mam problemów.Tak działam ja i wszystkie sąsiednie pensjonaty a jest ich pod wyciągiem znaczna ilość.
Pani Lidko my sprzedajemy pobyt w pensjonacie.Nie wliczamy w cenę śniegu lub deszczu.
pozdrawiam
ps.
zadatek czy zaliczka?proszę poszukać w internecie,znajdzie tam Pani szczegółowe informacje.

...może w przypadku Pana obiektu się to sprawdza, jeśli tak to gratuluję, musi być to naprawdę bardzo dobrej klasy obiekt. Z drugiej jednak strony, na uwadze trzeba mieć to, że obecny klient nie jest łatwym klientem i nie lubi kiedy rzuca mu się ktoś do portfela zanim ten się rozejrzy. Zwłaszcza, że za taki pobyt nie są to małe kwoty. Dzięki takiej karteczce w korytarzu dociekliwy klient poszuka sposobu na to aby znaleźć inny obiekt równie atrakcyjny ... i znajdzie. Jest ich cała masa i to naprawdę dobrej klasy. W końcu klient powinien mieć prawo zadecydować za co płaci. Bardzo duże i coraz większe znaczenie obecnie ma reklama w internecie, podjęcie decyzji o spędzeniu urlopu za niemałe pieniądze przy pomocy jedynie zdjęć w internecie nie jest łatwe. Oczywiście, że można zapłacić nawet i 100% zadatku, ale skąd klient ma mieć pewność, że nie czeka go np. brak ogrzewania. Zwykle gdy pieniądze przyjęte, to usługa idzie już na drugi plan - przykre, ale z doświadcznia wielu ludzi się z tym zgodzi. Przecież to własnie tego typu sytuacje są powodem który sprzyja spadkowi zaufania do pensjonatów. Proszę wybaczyć i mam nadzieję, że nie będzie odebrane to jako coś złośliwego, ale pokuszę się powiedzieć iż takie posunięcie można by nazwać w skrócie "płać chamie a jak nie to wynocha".

jarod

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: jarod » sob lut 28, 2009 11:17 pm

witam. wypowiem się jako gość na temat zaliczek. na wstępie jednak muszę zaznaczyć że nie należę do uciążliwych gości, nigdy nie wdaje się w awantury i generalnie nie ma ze mną żadnych problemów. często korzystam z obiektów o różnym standardzie - raczej ze sredniej i wyższej półki, ale nigdy nie płacę zaliczek/zadatków. jeśli jest to wymagane to szukam innego miejsca i zawsze znajduje. uważam że pobieranie zaliczek a już na pewno zadatków to głupota i kupowanie kota w worku. niestety zdjecia umieszczane przez właścicieli na stronie internetowej rzadko odpowiadają rzeczywistości. nie raz naciąłem się na nieuczciwość i fatalne warunki mimo pięknych zdjęć. wtedy grzecznie dziękuje i się wynoszę - spotykam się za to z bluzgami tych "kulturalnych" i "otwartych na klienta" właścicieli. Przynajmniej mnie to nic nie kosztuje poza chwilą nerwów. Jeśli warunki są ok płace z góry za cały pobyt i jeśli go skracam to moja strata i do nikogo pretensji nie mam. To wydaje mi się uczciwsze niz pobieranie zadatków. Dziwie się ludziom którzy płacą zadatki przy rezerwacji na odległość. Płacą a potem mają pretensję że coś nie gra. A właściciele to wykorzystują.

właścicielka ośrodka w Szklarskiej Porębie

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: właścicielka ośrodka w Szklarskiej Porębie » ndz mar 01, 2009 10:48 am

Chciałam się wypowiedzieć na temat zaliczek. W moim obiekcie ZAWSZE je pobieram, chyba, że rezerwacja jest dziś, przyjazd jutro na 1,2 noce Jeśli na dłuższy czas to daję pól dnia na wpłaceni 30% i potwierdzenie tego faktu mailem bądź faksem. Ostatnio uczę się, bo zawsze z przyzwyczajenia była to zaliczka , używać słowa zadatek, podobno korzystniejsze od strony prawnej. Wysokość to 30% .Niestety w naszym społeczeństwie nie można sobie pozwolić na funkcjonowanie bez tego środka, ponieważ według moich statystyk ok 70% gości rezerwujących bez zaliczek NIE DOJEŻDŻA i nawet nie raczy wysłać smsa, że się nie pojawi - potem ja muszę całe to towarzystwo obdzwonić (koszt), aby się dowiedzieć, czy raczą przyjechać i ile mam kwitnąć na recepcji, albo do której w nocy nie spać. Ostatnio czekałam do 23:00 na taki przyjazd,bo Pani prosiła, że będą późno. Z racji tych późnych godzin pogubiła się w Szklarskiej i krążyła gdzieś tam nie mogąc znaleźć ulicy, po czym po moim kolejnym kontakcie dowiedziałam się, że nie chce jej się już szukać i gdzieś tam znalazła wolne miejsce, to już się u mnie nie pojawi. A ty człowieku czekaj sobie całą noc nawet na straży - chcesz klientowi zrobić dobrze, bo późny przyjazd, to Cię wyroluje - nie pisałabym o tym, gdyby to zdarzyło się tylko raz. Nadmienię,że mam taką zasadę, że nie zostawiam na lodzie klientów, bo się ktoś na to miejsce pojawił pod ośrodkiem "z ulicy", tylko czekam na przyjazdy- jak by się ta Pani czuła, gdyby po kilku godzinach jazdy i trafieniu do mnie usłyszała, że mam już zajęte, bo ktoś "się trafił" wcześniej? Najgorsi są ci, co najgoręcej zapewniają, że na pewno będą, bo maja już urlop itd. na 99% się nie pojawią.
DLATEGO DRODZY PRZEDMÓWCY INSTYTUCJA ZALICZEK, ZADATKÓW JEST BARDZO ISTOTNA , ponieważ to nie jest tylko korzyść dla obiektu, ale i klienta - obiekt ma pewność, że klient się pojawi, a jak nie, to przynajmniej ma tą 1,2 noce opłacone i czas na sprzedaż miejsc, a klient ma pewność, że nie jedzie w ciemno i będzie miał gdzie spać. Jeśli zdarza się inaczej, to niestety we wszystkich branżach i zawodach są ludzie nieuczciwi i nic na to nie można poradzić. Są klienci, którzy myślą, że zadatek służy zabezpieczeniu bieżącej płynności finansowej ośrodka, bo on mi na urlop w lipcu wpłacą w marcu, bo inaczej bym kasy nie miała żeby na przykład kupić towar na ich obiady. Nie moi drodzy,to jest jak dwustronna umowa - ja ci trzymam miejsce, a ty przyjeżdżasz, a jak nie, to ja inkasuję zadatek za niedotrzymanie warunków umowy i tak to należy traktować.
Co do tego, że reklama w internecie nie pokrywa się z prawdą i głupotą jest wpłacać zaliczkę, to proszę Pana mam taką uwagę, że reklama w internecie funkcjonuje masowo od kilku lat, wcześniej to był tylko telefon - nie było zdjęć i tych innych udogodnień i jakoś to funkcjonowało, a trzeba pamiętać, że zdjęcia to zdjęcia i nie można sobie na podstawie 5 zdjęć wygrabić opinii i całym obiekcie, bo po pierwsze wiadomo, że każdy się chwali tym co ma najlepsze, a najgorsze zostaje ukryte, a poza tym to tylko wybrany fragment rzeczywistości.
Poza tym, na niepobieranie zadatków to sobie mogą hotele może pozwolić, a nie zwykły pensjonat, czy dom wczasowy, jak bym tak funkcjonowała, to bym musiała zamknąć biznes po roku, bo ja będą często miesiącami trzymać miejsce i nie sprzedawać go innym, a ktoś sobie potem przyjedzie albo i nie, aja zostanę z wolnymi miejscami. Na takie straty, przy tak wysokich kosztach utrzymania budynku i cenach dalekich do hotelowych ,nie mogę sobie pozwolić.
Ale żeby było uczciwie, to na początku pobytu kasuję tylko tych gości, którzy chcą się od razu rozliczyć - rzadko zdarzało mi się żałować tej polityki - czasem ktoś skracał pobyt, bo pogoda czy coś takiego, ale też nie zdarzyło się, aby ktoś się nie rozliczył i uciekł.Chociaż wiem, że u sąsiadów miało to miejsce, więc ryzyko jest zawsze. Co więc powiedzą Państwo przedmówcy bulwersujący się sprawą zaliczek, żeby było uczciwie, to trzeba jeszcze popatrzeć na to okiem drugiej strony -stratnego pensjonatu, jakby to był Pana biznes, to na pewno by Pan pobierał przedpłatę, gdy po 5 razach rezerwacji na wiarę oszukałby Pana klient. Tak funkcjonują tylko nowicjusze w tej branży - ostatnio wyjechałam na weekend do małej agroturystyki, funkcjonuje od roku, rozmawiałam z właścicielką, działali kilka miesięcy, przyjęli grupę na weekend majowy, bez zaliczki, bo skąd mogli wiedzieć, czekali, nikt nie odwołał, no i grupa nie przyjechała, a rachunki zapłacić trzeba, od tej pory się nauczyli, szkoda, że tak to musieli okupić. Ja uczyłam się tak samo, ludzie mnie nauczyli.
Zaliczkę oddaję, jeśli uznam to za stosowne, kiedyś robiłam to zawsze, żeby nie było konfliktów, teraz robię to tylko wtedy, kiedy wiem,że nie stracę i sprzedam miejsca. A jak ktoś sobie czegoś nie sprawdził - tzn nie podoba mu się lokalizacja , albo myślał, że będzie basen na miejscu, a nie ma - oczywiście pomysł, bo nie było ku temu żadnych przesłanek, aby był, to do widzenia, zaliczka zostaje, takie jest moje prawo.

PiotrekM

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: PiotrekM » ndz mar 01, 2009 5:29 pm

Po rozmowie z mecenasem postanowiłem ruszyć projekt budowy bazy niesolidnych klientów. Oferta będzie niebawem Państwu przedstawiona. Dokładnie jeszcze nie wiem w jaki sposób dane będą przechowywane z uwagi na ochronę danych osobowych, jednak jak widać taka baza jest potrzebna i powinna poprawić samopoczucie właścicieli pensjonatów i utrudnić życie zrzędom i dewastatorom. Przez takich klientów to właśnie tak trudno do Państwa dotrzeć i nie ma się co dziwić. Naprawiać świata nie ma sensu, ale można się troszkę zabezpieczyć.

jarod

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: jarod » ndz mar 01, 2009 11:43 pm

ależ może sobie pani pobierać i 50% zaliczki, jeśli są klienci którzy sie godzą na to, to proszę bardzo, mamy wolny rynek. Być może kiedyś to będzie powszechne i wszędzie się będzie pobierać zaliczki, wtedy nie będzie wyjścia i trzeba będzie płacić. Dzisiaj wyjście jest i spokojnie można znaleźć miejsce bez zaliczki, więc po ce je płacić, dlatego że właściciel jest nieufny i spotkał się wcześniej z oszustami? to nie mój problem.
Co do zdjęć w necie i warunków opisywanych przez telefon to może się pani zdziwić jakie brednie czasem można wyczytać lub usłyszeć. Nawet mi sie nie chce tego opisywać ile razy sie naciąłem, na nowo wyremontowane pokoje (z grzybem), łazienki z prysznicem (wyłożonym kafelkami z lat 70 i kotarą), basen w pobliżu pensjonatu (w sąsiedniej miejscowości), internet bezprzewodowy (który nigdzie nie działał lub mial prędkość modemową), parking ogrodzony (który był po prostu drogą wjazdową na szerokość jednego auta i jak ktoś chciał wyjechać to wszystkie auta musiały go wypuścić, zostawialo się dla świętego spokoju klucze u właściciela), łóżko malżeńskie (wersalka 120 cm szeroka), ogród z grillem do dyspozycji (cały zastawiony samochodami), cicha spokojana okolica (z drogą przelotową pod oknem itp. Trudno czasem uwierzyć jakie chwyty stosują właściciele żeby przyciągnąć gości. Nigdy nie zapłacilbym zaliczki nie widząc ośrodka za żywo. Czasem płacę zaliczkę ale tylko w sprawdzonych pensjonatach i miejscach - nigdy w nowych.
Współczuję wam trudnych gości. Mnie też wkurza jak ktos do późnej nocy hałasuje, kobiety w czasie seksu krzyczą że ich dwa piętra wyżej słychać (i jak tu wytłumaczyć dziecku że tej pani nie dzieje się krzywda i nie trzeba wzywać policji), koleś zajmuje trzy miejsca parkingowe stając w poprzek, samochód masz poobijany bo bahory muszą sie bawić akurat obok niego a rodzice mają je z głowy itp. Coraz większe chamstwo niestety z ludzi wyłazi, sczególnie jak są z daleko od domów i znajomych. Postawa "płacę więc mi wolno" jest godna politowania i współczucia. Przykro to stwierdzić ale w latach 80 pobyt w pensjonacie to byla przyjemność i oderwanie się od codziennosci. Teraz to coraz większy stres. I tu hotele mają przewagę, poza tym nie pobierają zaliczek zazwyczaj.

właścicielka ośrodka w Szklarskiej Porębie

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: właścicielka ośrodka w Szklarskiej Porębie » pn mar 02, 2009 6:15 pm

"ależ może sobie pani pobierać i 50% zaliczki, jeśli są klienci którzy sie godzą na to, to proszę bardzo, mamy wolny rynek. Być może kiedyś to będzie powszechne i wszędzie się będzie pobierać zaliczki, wtedy nie będzie wyjścia i trzeba będzie płacić. Dzisiaj wyjście jest i spokojnie można znaleźć miejsce bez zaliczki, więc po ce je płacić, dlatego że właściciel jest nieufny i spotkał się wcześniej z oszustami? to nie mój problem.
Co do zdjęć w necie i warunków opisywanych przez telefon to może się pani zdziwić jakie brednie czasem można wyczytać lub usłyszeć. Nawet mi sie nie chce tego opisywać ile razy sie naciąłem, na nowo wyremontowane pokoje (z grzybem), łazienki z prysznicem (wyłożonym kafelkami z lat 70 i kotarą), basen w pobliżu pensjonatu (w sąsiedniej miejscowości), internet bezprzewodowy (który nigdzie nie działał lub mial prędkość modemową), parking ogrodzony (który był po prostu drogą wjazdową na szerokość jednego auta i jak ktoś chciał wyjechać to wszystkie auta musiały go wypuścić, zostawialo się dla świętego spokoju klucze u właściciela), łóżko malżeńskie (wersalka 120 cm szeroka), ogród z grillem do dyspozycji (cały zastawiony samochodami), cicha spokojana okolica (z drogą przelotową pod oknem itp. Trudno czasem uwierzyć jakie chwyty stosują właściciele żeby przyciągnąć gości. Nigdy nie zapłacilbym zaliczki nie widząc ośrodka za żywo. Czasem płacę zaliczkę ale tylko w sprawdzonych pensjonatach i miejscach - nigdy w nowych.
Współczuję wam trudnych gości. Mnie też wkurza jak ktos do późnej nocy hałasuje, kobiety w czasie seksu krzyczą że ich dwa piętra wyżej słychać (i jak tu wytłumaczyć dziecku że tej pani nie dzieje się krzywda i nie trzeba wzywać policji), koleś zajmuje trzy miejsca parkingowe stając w poprzek, samochód masz poobijany bo bahory muszą sie bawić akurat obok niego a rodzice mają je z głowy itp. Coraz większe chamstwo niestety z ludzi wyłazi, sczególnie jak są z daleko od domów i znajomych. Postawa "płacę więc mi wolno" jest godna politowania i współczucia. Przykro to stwierdzić ale w latach 80 pobyt w pensjonacie to byla przyjemność i oderwanie się od codziennosci. Teraz to coraz większy stres. I tu hotele mają przewagę, poza tym nie pobierają zaliczek zazwyczaj."

Tak jak nie moim problemem jest to, że Pan się gdzieś tam naciął x100 nawet i boi się wpłacać zaliczki - takie pensjonaty uważam za kompletnych żółtodziobów, co widać po opisanym przeze mnie wyżej przykładzie. Ale z tego nic Pan nie zrozumiał, bo Pan jest klientem, który "płaci i wymaga" i nawet nie ma zamiaru wziąć sobie pod uwagę tego, że jest jeszcze druga strona medalu - stratny człowiek na Pańskim "widzimisię", a ktoś Panu trzymał miejsca i nie sprzedał innym, którzy być może wyjadą zadowoleni z takich czy innych warunków. Na szczęście są jeszcze hotele i tacy jak Pan mogą z nich korzystać i nie zawracać głowy swoim być może pojawieniem się, a być może nie, i jak Pan to określił, przecież kosztuje to Pan tylko chwilę nerwów - ja wiem co to za chwila nerwów , więc dziękuję bardzo i nie przyjmuję bez przedpłat. Poza tym nie zaliczam się do tych naciągaczy, wolę często niemal zniechęcić niż koloryzować, dlatego nie mam sytuacji pt. miała być nowa łazienka, a są stare kafle itd...Mówię co jak wygląda, wysyłam prawdziwe zdjęcia pokoi, ludzie rozpoznają rzetelność w obsłudze i jak ktoś szuka czegoś na wyższym poziomie, to raczej to wyczuwam (lata praktyki) i polecam "konkurencję", ponieważ szanuje swoje zdrowie psychiczne i nie mam zamiaru się potem ścierać z klientami, że było tak czy tak napisane, obiecane, a nie ma. Jeżeli są jakieś nieporozumienia to z reguły z powodu fantazji gości, chorych oczekiwań za niskie ceny itp. i innych opisanych na tym forum sytuacji, a jeśli już z czymś rzeczywiście nawalę to poczuwam się do odpowiedzialności i albo obniżam cenę za niedociągnięcia z naszej strony, albo jeśli klient chce zrezygnować, oddaję pieniądze za niedotrzymanie warunków umowy, bo tylko uczciwe podejście do Klienta zapewnia mi możliwość wieloletniego funkcjonowania tego biznesu i jego rozwój i nigdy tego nie żałowałam.

właścicielka ośrodka w Szklarskiej Porębie

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: właścicielka ośrodka w Szklarskiej Porębie » pn mar 02, 2009 6:17 pm

"Po rozmowie z mecenasem postanowiłem ruszyć projekt budowy bazy niesolidnych klientów. Oferta będzie niebawem Państwu przedstawiona. Dokładnie jeszcze nie wiem w jaki sposób dane będą przechowywane z uwagi na ochronę danych osobowych, jednak jak widać taka baza jest potrzebna i powinna poprawić samopoczucie właścicieli pensjonatów i utrudnić życie zrzędom i dewastatorom. Przez takich klientów to właśnie tak trudno do Państwa dotrzeć i nie ma się co dziwić. Naprawiać świata nie ma sensu, ale można się troszkę zabezpieczyć"

Panie Piotrze czekam z niecierpliwością na propozycje...

jarod

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: jarod » pn mar 02, 2009 10:02 pm

Tak jasne, w necie, przez telefon to wy wszyscy jesteście fair, zwracacie pieniądze, obniżacie ceny itp. Tylko jak przyjdzie co do czego i człowiek grzecznie zwraca uwagę że coś jest nie tak to traktujecie człowieka jakby nie wiem czego chciał. Niech Pani też zwróci uwagę że są dwie strony medalu. Czlowiek jedzie przez całą Polskę żeby wypocząć a nie awanturowac się. Oczekuję od pensjonatu że będzie on spełnial warunki opisane w necie, mailu lub przez telefon. Przyjeżdżam i zamiast korzystać z kilku wolnych dni które udało mu sie wyrwać, to muszę znosić nieprzyjemnosci związane z pobytem. Dlatego nie wyobrażam sobie żebym mial zmarnowac urlop siedząc w jakimś syfie tylko dlatego że zapłacilem zaliczkę i mi jej szkoda. Dlatego nie płacę i zawsze znajduje miejsce takie jak chce. Nawet w okresie międzyświątecznym w znanym kurorcie. Powiem więcej, jak właściciel wymaga zaliczki to od razu wydaje mi sie to podejrzane i dwuznaczne. Bo skoro ja ufam że pobyt będzie ok to dlaczego właściciel mi nie ufa. Ma jakieś podstawy? Zna mnie? Malo mnie obchodzi że 100x zostal wykiwany przez innych. Tak samo jak panią mało obchodzi to że goście też mogą być nieraz wykiwani. A powinno.
Wśród właścicieli jak i wśród gości sa nieuczciwi. Nie twierdzę że pani do nich należy. Pani się zabezpiecza zaliczką, a jak gość sie ma zabezpieczyć? Jak będzie coś nie tak to co wezwać policje i żądać zwrotu zaliczki? Czy moze wyrwać ją siłą? Pracuje Pani w tej branży ale widze że ocenia pani wszystkich przez pryzmat własnych doświadczeń. Nie ze wszystkimi się można dogadać i nie każdy "nie koloryzuje"
Co do mojej osoby to prosze mi wierzyć że chciałaby pani mieć tylko takich gości jak ja i moja rodzina. Mój problem długo polegał na tym że "placilem i mało wymagałem". Nestety nieuczciwość z jaką się spotkałem szybko zmieniła tę zasadę na "wolę dopłacić i się nie naciąć".

PiotrekM

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: PiotrekM » wt mar 03, 2009 1:58 am

Proszę Pana, ja również jestem klientem. Proszę zrozumieć,że Właściciel ma takie prawo aby zabezpieczyć umowę z klientem na usługę. Pan z kolei ma prawo w przypadku niewywiązania się właściciela z umowy zgłosić sprawę do Sądu Konsumenckiego. Nie jest Pan więc do końca bezbronny tak jak próbuje Pan postulować. Niestety jak wynika z dość szczerych wypowiedzi właścicieli obiektów są oni zmuszeni do zawierania umów z klientami w dopuszczalny przez prawo ostateczny sposób, przez co ponoszą konsekwencje tracąc część klientów ktorzy nie akceptują takiej formy umowy.
Nie jest to zatem dla nich dobre rozwiązanie, wręcz przeciwnie nazwałbym je ostatecznym i całe szczęście na tyle skutecznym aby zaspokajało podstawowe potrzeby.
Pan z kolei twardo postuluje siłę pieniądza jako całkowite zadośćuczynienie w umowie, jednocześnie podkreślając okoliczności swojego urlopu jako coś dla Pana istotnego w sensie duchowej, relaksacyjnej. Nie dostrzega Pan przy tym po drugiej stronie człowieka, lecz robocika za pieniądze. Owszem za pewne rzeczy można zapłacić, każdy z nas wykonuje jakąś pracę w życiu. Ja na przykład jestem programistą-elektronikiem. Wie Pan co mnie najbardziej cieszy w mojej pracy? Jeśli mój efekt pracy działa, a to że za to płacą mniej czy więcej to jest dodatek - ma wystarczać. Jak Pan myśli co najbardziej może cieszyć człowieka który 10 lat (pewnie są i tacy co całe życie) pracuje na swój obiekt i jest to jego "życie"? Ja myślę, że to samo co i mnie - czyli gdy efekt pracy działa.
Myślę, że za dużo "kanciap" przydrożnych Pan zwiedził, tu jest miasteczko typowo tyrystyczne z ogromnym potencjałem i naprawdę dobrymi obietkami. Bardzo podobnie podchodziłem do tego jeszcze jakiś czas temu nasycony wrażeniami hoteli i moteli w dużych miastach, jednak akurat to miejsce nie zasługuje na takie traktowanie i myślę że można dać wiarę na sumienność conajmniej 95% reklam z serwisów internetowych.

Gość

Re: wymiana dośdwiadczeń-trudni goście

Post autor: Gość » wt mar 03, 2009 9:07 am

chyba się jednak nie rozumiemy. Państwo w tym wątku narzekają na klientów, podajecie przykłady jak to was oszukano i jakie to zabezpieczenia trzeba stosować. To właśnie ja pokazuje tu drugą stronę medalu i jakie ryzyko wiąże się z zapłaceniem zaliczki.
Sąd Konsumencki? no litości to ma być moja obrona? Nie dość że będę miał zmarnowany urlop to jeszcze mam czas tracić na jakieś formalności, żeby ukarać nieuczciwego właściciela?
Ja wiem że zaliczki są powszechne, ale wiele pensjonatów ich nie wymaga, ufają swym klientom i nie mają takich doświadczeń jak wy, bowiem od lat nie zmieniają sposobu rezerwacji. Nie wiem skąd pana wniosek że korzystam z przydrożnych kanciap i jaki to ma związek z tematem. Jak już napisałem wcześniej zazwyczaj korzystam z usług prywatnych obiektów (wyjątkowo z hoteli) o średnim i nieco wyższym standardzie w turystycznych miejscowościach, do których szklarskiej niestety jeszcze daleko pod względem obsługi turystów. To być może do państwa trafiają jakieś podejrzane typy, którym wydaje sie że cały świat jest ich bo mają trochę pieniędzy i wszystko im wolno. Zainteresujcie swoją ofertą normalnego klienta to nie będziecie mieć przypadków oszustw i zaliczki staną się zbędne. Widzi pan, można z dwóch stron na to spojrzeć i wnioski sa zupełnie przeciwne.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości